Czy kobieta po 50-tce powinna najlepiej zajmować się tylko domem i wnukami, ewentualnie oglądać seriale? Bo już nic innego jej nie wypada robić?
Miesiąc temu przeczytałam artykuł na Newsweek Polska i krew mi się zagotowała! Za kilka dni skończę 51 lat, co mnie obchodzi k... co wypada, a co nie! To moje życie! To mężczyźni wymyślili ten stereotyp, bo tak im wygodnie...
Kliknij po artykuł z Newsweek'a
Ponoć: "W życiu nigdy nie jest za późno na 3 rzeczy: miłość, naukę i spełnianie marzeń".
Czy wobec tego mamy udawać, że tak nam dobrze z tym stereotypem?
Ponoć: "W życiu nigdy nie jest za późno na 3 rzeczy: miłość, naukę i spełnianie marzeń".
Czy wobec tego mamy udawać, że tak nam dobrze z tym stereotypem?
Dziwne pytania, kierowane pod moim adresem:
"To ty uczysz się szwedzkiego, w twoim wieku...?"
"To ty jeździsz na nartach i na łyżwach...?"
"To ty chodzisz po górach... ?"
"To ty ćwiczysz Mel B? - Ja już za stara jestem, tu mnie łupie i tam, nie nadaję się już..."
A jak zechcę, to mogę uczyć się tańca brzucha, iść sama na koncert Oberschlesien, do kina i do kawiarni, albo pojechać pod namiot. Mogę ubierać się na czerwono i zafarbować na zielono włosy... mogę..., co tylko sobie wymyślę. I nie mówcie mi, że nie wypada!
Translation to English soon. Översättning till svenska snart.
Świetny post , brawo! Pozdrawiam Martyna
OdpowiedzUsuńDzięki :-). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBa. Pewnie, że wszystko i jeszcze więcej! Często słyszę "za stara jestem", ale to od 30-latek, znajome po 50-tce nigdy tak nie mówią- uczą się, chodzą na zumbę... Wiem oczywiście, że to wyjątki, dlatego się z nimi przyjaźnię ;)
OdpowiedzUsuńRadość z życia to nie jest kwestia wieku!
Gratuluję postu!
Witam Cię serdecznie Jagódko :-). Miło to słyszeć i dziekuję serdecznie za miły komentarz :-)
Usuń